18 maja 2014

Ciemny Eden


Tytuł: Ciemny Eden
Autor: Chris Beckett
Wydawnictwo: MAG
Seria: Uczta Wyobraźni
Data wydania: 2014
Wydanie: Pierwsze
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 336
Cena: 39,00 zł




Przed napisaniem tej recenzji musiałam przez kilka dni "przetrawić" to co przeczytałam, ponieważ jest to dosyć sztampowe sci-fi, ale jednocześnie jest czymś kompletnie dla mnie nowym.




Dwa słowa o fabule, bo to właśnie w niej zawiera się cała "sztampowość". Statek kosmiczny ulega zniszczeniu, na pobliskiej planecie (nazwanej później Edenem, ot symbolicznie) pozostaje kobieta i mężczyzna. Akcja toczy się kilka pokoleń później (a społeczność, przez samych członków zwana Rodziną), sięga już pół tysiąca mieszkańców. Główny bohater, oczywiście bardziej skłonny do refleksji niż reszta pobratymców, zauważa problemy Rodziny i chce je rozwiązać. Streszczony opis z okładki zbytnio mnie nie zachęcił, jak mawiają "ale to już było". Jednak zaufałam wydawnictwu MAG oraz jego Uczcie Wyobraźni i bardzo dobrze zrobiłam. Zaczęłam czytać i dosyć szybko przekonałam się, że ta książka to zdecydowanie coś więcej.

To co zachwyciło mnie najbardziej to niesamowita zdolność autora do przekazania czytelnikowi co czują bohaterowie. Społeczeństwo składające się pierwotnie z dwóch osób, które funkcjonuje wiele lat po ich śmierci musiało ulec degeneracji głównie genetycznej (prędzej czy później dochodziło do narodzin dzieci pochodzących z kazirodczych stosunków), ale również kulturowej. Chris Beckett bardzo dobrze oddał zmiany jakie zaszły w tym czasie, najłatwiej dostrzec to w dialogach. Mieszkańcy Edenu mówią specyficznym dialektem, jest on dla czytelnika w pełni zrozumiały, chociaż momentami bardzo denerwujący. Czytają kolejny raz, że jest "zimno, zimno" czy "wysoko, wysoko" zaczynałam się irytować, dopóki nie uświadomiłam sobie, że Rodzina od kilkunastu lat nie miała kontaktu z osobami pochodzącymi z Ziemi, które posiadały znacznie większy zasób słownictwa.
Kolejną rzeczą, która zachwyciła mnie w stylu autora to opisy. Nie są one niezwykle kwieciste, jednak w niesamowity sposób oddają klimat Edenu. Nawet otwierając tę książkę na 10 minut w komunikacji miejskiej cały świat znikał, a ja byłam razem z bohaterami na tej tajemniczej planecie,  gdzie jedynym źródłem światła są rośliny i skrzesany ogień.

Chciałabym napisać coś o zakończeniu, jednak sama nie znoszę recenzji zdradzających zbyt dużo fabuły, więc napiszę tylko, że jest ono zarazem zaskakujące i przewidywalne, ale na pewno pozostanie w mojej pamięci przez długi czas. Z jednej strony chciałabym aby powstał drugi tom, jednak nie wiem czy nie zniszczyłoby to całości, którą książka stanowi sama w sobie.

8/10 "Ciemny Eden" na pewno spodoba się bardziej osobom, które czytają niewiele science fiction i nie będą zauważały powtarzalności motywów. Jednak fani sci-fi z długim stażem również powinni po nią sięgnąć, chociażby dla kilku miło spędzonych wieczorów z tą książką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...